 |
|
 |
Operacje desantowo - spadochronowe Armii Czerwonej |
Wysłany:
Sro Wrz 14, 2005 8:18 am |
|
|
fraser |
st. chorąży sztab. |

 |
|
Dołączył: 04 Lut 2005 |
Posty: 866 |
Skąd: z Powiśla |
|
|
 |
 |
 |
|
Nietoperzu, temat niniejszy rozpoczynam zainspirowany nasza wieczorną dyskusją w Bornym Sulinowie, zresztą jak pamietasz konkluzja bya taka aby temat ten się pojawił. Stawiam więc pytanie: [color=red]czy w swej historii Armia Czerwona dokonała kiedykolwiek w warunkach bojowych desantu spadochronowego na duza skalę? [/color]
Jest mi wiadome, że w drugie połowie lat dwudziestych, Rosjanie byli jednymi z prekursorów tworzenia formacji spadochronowych. W tym też własnie okresie, z inicjatywy i przy energicznym poparciu Michaiła Tuchaczewskiego utworzono małą samodzielną jednostkę spadochronową. Latem 1931 roku, w ogólnozwiązkowych manewrach zastosowano desant 6-cio osobowej drużyny z Tupolewa TB-1. W 1932 sformowano pierwszą brygadę powietrzno-desantową w sile 450 żołnierzy, na której stanie znajdowało się 18 samolotów. W latach trzydziestych armia pracowała nadal nad rozbudowa wojsk PD a organizacja "Osso-awiachim" masowo szkoliła młodzież płci obojga na kursach pilotów, obserwatorów, radiotelegrafistów i skoczków spadochronowych. Latem 1935 r. na Białorusi przeprowadzone zostały manewry, podczas których desantowano na spadochronach 1800 żołnierzy, którzy po zajęciu lotniska umożliwili lądowanie samolotów transportowych z 5700 zołnierzy na pokładach. Wariant ten z małymi modyfikacjami powtórzono rok później, podczas manewrów pod Kijowem. Przebieg zarówno jednych jak i drugich manewrów obserwował weteran I WŚ, major Reichswery Kurt Student - późniejszy twórca niemieckich fallschirmjaeger. W 1941 roku Armia Czerwona dysponowała trzema korpusami powietrzno - desantowymi po trzy brygady w każdym oraz trzema brygadami specjalnymi.
Piszę to wszystko nie bez kozery. Jak wynika z powyzszego pomysły wykorzystania desantu spadochronowego traktowano w AC powaznie. Tyle, że nigdy nie obiła mi się o uszy duza operacja tego typu w warunkach bojowych. Nie mam tu na mysli zrzutu grupki dywersantów, ale operacje na duza skalę. Będę wdzieczny gdyby ktoś posiadajacy wiedzę na tan temat zechciał sie podzielić nią ze mna, laikiem jeśli o AC idzie, i innymi uczestnikami forum, wśród których wszak miłośników Armii Czerwonej nie brakuje. |
|
_________________ NE DESIT VIRTUS
Adam FRASER Maksymowicz
SRH RAKKASANS
www.rakkasans.pl
 |
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Sro Wrz 14, 2005 10:32 am |
|
|
nietoperz |
Site Admin |

 |
|
Dołączył: 03 Lut 2005 |
Posty: 5436 |
Skąd: z Pragi ( tej nad Wisłą ) |
|
|
 |
 |
 |
|
Problem w przypadku Armi Czerwonej tkwi w tym , ze nie istnieje zadna ujawniona dokumentacja poza oficjalnymi wersjami , Ba nawet takie poeracje jak przełamanie pozycji pomorskiej w 1945 owiany jest tajemnica- istnieje dosć dobrze udokumentowana historia tych walk w sektorze działania polskich jednostek , zaś póżno szukcą jakichkolwiek dokumentów dotyczących działań armi radzieckiej - Dostęp do literatury rosyjskojezycznej jest bardzo utrudniony zaś do dokumentów historycznych praktycznie niemożliwy
Pamiętać należy , że wazduszno-diesantntyje formacje AC należały do najbardziej utajnionych jednostek świata - zwłąszcza gdy wraz z korpusem Minerów Gwardi zostały włączone w pion jednostek specjalnego przeznaczenia , który potem przekształcił sie w SPECNAZ . Zwróć Adamie uwagę , że tak naprawde w naszym kraju przez 50 lat być może niektórzy domyślali się istnienia tego typu jednostek ale realne potwierdzenie pojawiło się dopiero w połowie lat 90-tych.
Pamiętać równiez należy o całkowicie odniennym sposobie myslenia ludzi żyjących w Rosji gdzie wiekszosc aspektow wojskowych byla ukryta przed swiatem. Z moich informacji wynika , ze do powstania Federacji Rosyjskiej nie było pośród liniowych jednostek frontowych żadnej dużej formacji powietrzno desantowej - to wszelako , ze takowe istniały nie ulega wątpliwości , ale były zbyt utajnione. A jesli rosjanie nie chcą aby ktos coś wiedzial to nie bedą wiedziec.... Jesli Rosjanie nie chca udostepnić dokumentów z Miednoje i Charkowa to nie ma szansy zeby udostepnili swoje dokumenty z tego typu operacji - zwłaszcza jesli przyjmiemy wariant , ze takowa operacja zakonczyła się fiaskiem - szczerze powiem , ze wyleciał mi z głowy ten temat - i nie podjalem zadnego " sledztwa" ale w wolnej chwili poszukam wsrod źródeł rosyjskojęzycznych |
|
_________________ Nietoperz
|----------------------------------|
uhhh ale ciężko pchać ten czołg --------->
|----------------------------------| |
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Sro Wrz 14, 2005 1:39 pm |
|
|
fraser |
st. chorąży sztab. |

 |
|
Dołączył: 04 Lut 2005 |
Posty: 866 |
Skąd: z Powiśla |
|
|
 |
 |
 |
|
Co do SPCNAZU - fakt!. Moze ktoś jednak coś gdzieś kiedyś....a ktoś inny to przeczytał... Czekamy więc na odzew! |
|
_________________ NE DESIT VIRTUS
Adam FRASER Maksymowicz
SRH RAKKASANS
www.rakkasans.pl
 |
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Pią Wrz 16, 2005 11:01 am |
|
|
nietoperz |
Site Admin |

 |
|
Dołączył: 03 Lut 2005 |
Posty: 5436 |
Skąd: z Pragi ( tej nad Wisłą ) |
|
|
 |
 |
 |
|
Po wstępnym rozpoznaniu bojem ujawniłem na okoliczność udziału radzieckich WDW ( wazduszno-desantnych wojsk czyli wojsk powietrzno desantowych) co następuje :
Pierwszym i najważniejszym aspektem sprawy jest taktyka wykorzystania WDW. W Armii Czerwonej taktyka ta była całkowicie odmienna niż w krajach zachodnich . Inne też było założenie taktyczno-operacyjne tych sił . Przede wszystkim Odziały Powietrzno - Desantowe Armii Czerwonej nie były przewidziane do działań taktycznych na duża skale – Ich celem od początku powstania była działalność dywersyjno-rozpoznawcza na tyłach wroga – aby sprostać temu zadaniu poziom wyszkolenia musiał nie tylko przewyższać poziom ( a w zasadzie jego brak) normalnych jednostek liniowych , ale wręcz być na dużo wyższym pułapie niż jednostek gwardyjskich - czyli po prostu elita – najlepsi z najlepszych. Oczywiście na tego typu formacjach od razu swoją łapę kładło GRU i powodowało , że całe pułki znikały w odmętach ścisłej tajności. Jakakolwiek wiedza o tych formacjach praktycznie jest nieosiągalna . Oddziały te musiały operować na wszystkich frontach Związku Radzieckiego ale ze względu na brak ewidencji i na sawierszwnno-siekretnost wiedza o tych operacjach pewnie nigdy nie ujrzy światła dziennego, zwłaszcza ze świadkowie tych wydarzeń – zgodnie z taktyką działania takich grup zawsze byli likwidowani.
Praktyka była taka : formowano jednostkę WDW - dużą – na poziomie dywizji. Ludzi szkolono – następnie przedstawiciele GRU i zarządu razwiedki wybierali z niej najlepszych w ilości 2 –3 kompanie – kompanie te przechodziły pod zarząd GRU i „ znikały” zaś sama jednostka zostawała skierowana do działań liniowych . Zrzut z samolotu był zaledwie jednym z wielu środków dyslokacji tych jednostek i nie skok ze spadochronem w tych jednostkach był najważniejszy lecz właśnie poziom wyszkolenia.
Co do „jawnych” jednostek WDW udało mi się ustalić historie jednej z największych :
6-go Korpusu Powietrzno – Desantowego Był on sformowany w 1941 roku na terenie Uralskiego Okręgu wojskowego O jego działaniach w tym okresie nie znalazłem żadnych informacji W 1942 Korpus został przeformowany ( a zatem już wtedy pozbawiony elity, która „zniknęła” ) w 40 Dywizję Gwardyjska W tym okresie musiała gdzieś walczyć poniewaz przydomku " Gwardyjska"nie dawano za psi ch... tylko za wykazane w boju męstwo i przydomek ten zawsze stanowił najwyższą formę wyróżnienia doborowej jednostki zatek korpus sformowany w 1941 roku musiał przez ten rok toczyć boje bo inaczej nie byłby gwardyjski...W sierpniu 1942 roku Dywizja została dyslokowana pod Stalingrad , gdzie poniosła ciężkie straty , okazała się jedna z najwaleczniejszych i najlepiej wyszkolonych jednostek – za walki pod Stalingradem 40 Dywizja Gwardyjska została odznaczona Orderem Czerwonego Sztandaru. Rok później w lipcu 1943 Dywizja walczyła nad rzeką Mius I po ciężkich bojach zdobyła miasto Jenakiewo – Od tamtej pory nosi nazwę 40 Jenakiewska Dywizja Powietrzno Desantowa Gwardii. W 1945 roku Dywizję przerzucono ( ponoć część drogą powietrzną ) w rejon Wiednia Gdzie doprowadziła do zdobycia miasta przez Armię Czerwoną Po zwycięstwie Dywizję przemianowano na „Dunajską „ i odznaczono orderem Suworowa drugiej klasy, właśnie za walki o Wiedeń
Wedle mojej wiedzy – radzieckie jednostki WDW nie przeprowadziły , żadnej spektakularnej ( w rozumieniu zachodnim) operacji desantowej. Należy jednak podsumowywując stwierdzić, że wynika to z założeń operacyjnych WDW - które były odmienne niż w armiach zachodnich były bowiem przeznaczone do walki w małych pododdziałach i do takich zadań były szkolone . Ktoś mógłby powiedzieć , że w takim razie to obrzępoły bo np. w Normandii to desant powietrzny odegrał wielka role – trzeba jednak pamiętać , ze - nie było innej metody uchwycenia kluczowych punktów niezbędnych do osiągnięcia sukcesu operacji Overlord po drodze był Kanał Angielski. Rosjanie nie mieli takich problemów strategiczno topograficznych więc nie było potrzeby stosowania tak dużej siły powietrznodesantowej, a jak już pisałem WDW służyło czemu innemu
Co się tyczy natomiast porównania WDW do ogromu operacji Market Garden to należy pamiętać , że jej pomysł zrodził się w chorej głowie chorobliwie ambitnego Bernarda Montgomerego , który o taktyce działań wojsk powietrzno desantowych nie miał zielonego pojęcia |
|
Ostatnio zmieniony przez nietoperz dnia Pią Wrz 16, 2005 1:38 pm, w całości zmieniany 1 raz _________________ Nietoperz
|----------------------------------|
uhhh ale ciężko pchać ten czołg --------->
|----------------------------------| |
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Pią Wrz 16, 2005 12:35 pm |
|
|
fraser |
st. chorąży sztab. |

 |
|
Dołączył: 04 Lut 2005 |
Posty: 866 |
Skąd: z Powiśla |
|
|
 |
 |
 |
|
Dzieki Artur za tego posta! W kwestiach AC jestes niekwestionowanym guru tego portalu A co do Montgomery'ego (jekby nie patrzec, moja działka) - "chorobliwie ambitny" ładny eufemizm I jakże dyplomatyczny Ale nie szargajac pamieci pozostańmy przy nim. |
|
_________________ NE DESIT VIRTUS
Adam FRASER Maksymowicz
SRH RAKKASANS
www.rakkasans.pl
 |
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Pią Wrz 16, 2005 1:32 pm |
|
|
nietoperz |
Site Admin |

 |
|
Dołączył: 03 Lut 2005 |
Posty: 5436 |
Skąd: z Pragi ( tej nad Wisłą ) |
|
|
 |
 |
 |
|
Właśnie z racji nie szargania .. użyłem słów "chorobliwie ambitny" wobec człowieka który dla osobistych korzysci szafował zyciem tylu tysięcy ludzi....
i choć nie można Monty-emu odmówić wiedzy wojskowej , to przeprzszam , ale na działaniach desantowych to sie chlop calkiem nie wyznawal....
zaś co do samej AC to niestety materiałów na jej temat w polsce jest niewiele - a dostęp do rosyjskich bibliotek jest bardzo ograniczony niestety bariera nie jest jezyk lecz opór rosji.... i obecna antypolskosc tego kraju |
|
Ostatnio zmieniony przez nietoperz dnia Pią Wrz 16, 2005 3:21 pm, w całości zmieniany 1 raz _________________ Nietoperz
|----------------------------------|
uhhh ale ciężko pchać ten czołg --------->
|----------------------------------| |
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Pią Wrz 16, 2005 1:35 pm |
|
|
fraser |
st. chorąży sztab. |

 |
|
Dołączył: 04 Lut 2005 |
Posty: 866 |
Skąd: z Powiśla |
|
|
 |
 |
 |
|
Exactly!  |
|
_________________ NE DESIT VIRTUS
Adam FRASER Maksymowicz
SRH RAKKASANS
www.rakkasans.pl
 |
|
|
|
|
Wysłany:
Czw Sty 12, 2006 7:42 pm |
|
|
PZ IX |
kapral |

|
|
Dołączył: 10 Sty 2006 |
Posty: 20 |
Skąd: Rumia (koło Gdyni) |
|
|
 |
 |
 |
|
ja wiem z tych "Żółtych Tygrysów" że działali także na terenie Polski jako dywersanci (przebierali sie w mundury niemieckie .itp), a kto przeżył takie operacje mial spore szczęście. Jakby cos to ten tomik sie zwie "uwaga zefir nadaję". |
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Pią Sty 13, 2006 12:35 am |
|
|
nietoperz |
Site Admin |

 |
|
Dołączył: 03 Lut 2005 |
Posty: 5436 |
Skąd: z Pragi ( tej nad Wisłą ) |
|
|
 |
 |
 |
|
to wynika z załorzeń taktyczno -operacyjnych tego rodzaju wojsk. tak naprawde VDV stały się medialną bronią dopiero za czasów Federacji, wszak kazde mocarstwo szczyci sie swoimi komandosami - takoż i WMP za czasow ZSRR nikt nie wiedział , że takie formacje wogóle istnieją - można się było tego jedynie domyślac a wrecz miec pewnośc , że takie jednostki istnieją ale wtedy opublikowanie czegoś takiego jak np. www.berets.ru nie było do pomyślenia...
Zaś co się tyczy odkrywania historii - to nie szukajmy w głębi Wielkiego Kraju śladów działań elitarnych jednostek ( w RKKA dość to humorystycznie brzmi....)- stawiam dobrą flaszkę temu , kto wskaże mi konkretnie materiały źródłowę mówiące o przełamaniu np. pozycji pomorskiej na odcinkach innych niż Nadarzyce i Przesmyk Morzyca przez 1 ALWP czy o uchwyceniu przyczółków pod Studziankami, Serockiem, Sandomierzem czy Puławami i to wcale nie przez VDV ale przez zwykle jednostki ( w tym oczywiście gwardyjskie) i nie chodzi mi o dziennikarską fikcję i propagandowy bełkot ( choć i tych jest niewiele) ale o rzetelne źródła !
oczywiście jest MWP i CBW, ale ... noo właśnie ... ale.... problem stanowi sprecyzowanie problemu !!!!!
wracając zaś do samych VDV należy uzmysłowić sobie , że w armi radzieckiej VDV było jedynie nazwą - tak naprawde liczyło się wyszkolenie - żadko kiedy spadochroniarze wchodzili do akcji po skoku - byli i sa elitą , bo potrafią działac wszędzie i zawsze a nie dlatego , że sobie prygnuli z paraszutem. jesli te argumenty nie przemawiają to proponuje obejrzeć rosyjską superprodukcje 9 Rota - tam choć bohaterami są włąśnie żołnierze VDV nikt ze spadochronem nie skacze....ba wrecz nie są kawalerzystami śmigłowcowymi.. do boju wstępowali często idąc na piechotę lub jadąc na wozach....a ich mit zrodził się po pierwsze z medialnej potrzeby a po drugie i najważniejsze z tego że poprostu są żołnierzami, którzy w każdej sytuacja sobie poradzą bo tak są wyszkoleni ... i nie potrzebuja automatu do Coli |
|
_________________ Nietoperz
|----------------------------------|
uhhh ale ciężko pchać ten czołg --------->
|----------------------------------| |
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Nie Sty 15, 2006 11:17 pm |
|
|
KAMILLO |
st. sierżant sztab. |

 |
|
Dołączył: 14 Lip 2005 |
Posty: 417 |
Skąd: Borne Sulinowo PL, Macroom IRL |
|
|
 |
 |
 |
|
nietoperz napisał: | to wynika z załorzeń taktyczno -operacyjnych tego rodzaju wojsk. tak naprawde VDV stały się medialną bronią dopiero za czasów Federacji, wszak kazde mocarstwo szczyci sie swoimi komandosami - takoż i WMP za czasow ZSRR nikt nie wiedział , że takie formacje wogóle istnieją - można się było tego jedynie domyślac a wrecz miec pewnośc , że takie jednostki istnieją ale wtedy opublikowanie czegoś takiego jak np. www.berets.ru nie było do pomyślenia...
Zaś co się tyczy odkrywania historii - to nie szukajmy w głębi Wielkiego Kraju śladów działań elitarnych jednostek ( w RKKA dość to humorystycznie brzmi....)- stawiam dobrą flaszkę temu , kto wskaże mi konkretnie materiały źródłowę mówiące o przełamaniu np. pozycji pomorskiej na odcinkach innych niż Nadarzyce i Przesmyk Morzyca przez 1 ALWP czy o uchwyceniu przyczółków pod Studziankami, Serockiem, Sandomierzem czy Puławami i to wcale nie przez VDV ale przez zwykle jednostki ( w tym oczywiście gwardyjskie) i nie chodzi mi o dziennikarską fikcję i propagandowy bełkot ( choć i tych jest niewiele) ale o rzetelne źródła !
oczywiście jest MWP i CBW, ale ... noo właśnie ... ale.... problem stanowi sprecyzowanie problemu !!!!!
wracając zaś do samych VDV należy uzmysłowić sobie , że w armi radzieckiej VDV było jedynie nazwą - tak naprawde liczyło się wyszkolenie - żadko kiedy spadochroniarze wchodzili do akcji po skoku - byli i sa elitą , bo potrafią działac wszędzie i zawsze a nie dlatego , że sobie prygnuli z paraszutem. jesli te argumenty nie przemawiają to proponuje obejrzeć rosyjską superprodukcje 9 Rota - tam choć bohaterami są włąśnie żołnierze VDV nikt ze spadochronem nie skacze....ba wrecz nie są kawalerzystami śmigłowcowymi.. do boju wstępowali często idąc na piechotę lub jadąc na wozach....a ich mit zrodził się po pierwsze z medialnej potrzeby a po drugie i najważniejsze z tego że poprostu są żołnierzami, którzy w każdej sytuacja sobie poradzą bo tak są wyszkoleni ... i nie potrzebuja automatu do Coli |
ostatnie zdanie...( dobre ) poza tym szerzej na poruszony temat waszej dyskusji można się dowiedzieć z książki:
„BERETY Z GWIAZDAMI”
Radzieckie wojska powietrznodesantowe
Steven J. Zaloga
SERIA: JEDNOSTKI ELITARNE ŚWIATA
Pozsiadam ale jeszcze stoi w kolejce do przeczytania więc jeszcze nie zabieram głosu |
|
_________________ A ja mieszkam tam gdzie jest naprawdę MILITARNIE
http://www.MILITARNE-BORNE.pl
Kraz 255B 6X6
Ural 4320 6X6
Ural 375D 6X6
GSP-55 Gąski
PTS-M Gąski |
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Pon Sty 16, 2006 10:32 am |
|
|
fraser |
st. chorąży sztab. |

 |
|
Dołączył: 04 Lut 2005 |
Posty: 866 |
Skąd: z Powiśla |
|
|
 |
 |
 |
|
Cytat: | poza tym szerzej na poruszony temat waszej dyskusji można się dowiedzieć z książki:
„BERETY Z GWIAZDAMI”
Radzieckie wojska powietrznodesantowe
Steven J. Zaloga
SERIA: JEDNOSTKI ELITARNE ŚWIATA
Pozsiadam ale jeszcze stoi w kolejce do przeczytania więc jeszcze nie zabieram głosu
|
Widziałem ja, widziałem Niestety na razie jeszcze w ksiegarni inne priorytety były... Ale to jakoś niedawno chyba sie ukazało? |
|
_________________ NE DESIT VIRTUS
Adam FRASER Maksymowicz
SRH RAKKASANS
www.rakkasans.pl
 |
|
|
|
|
Wysłany:
Nie Sty 29, 2006 3:33 pm |
|
|
nietoperz |
Site Admin |

 |
|
Dołączył: 03 Lut 2005 |
Posty: 5436 |
Skąd: z Pragi ( tej nad Wisłą ) |
|
|
 |
 |
 |
|
|
_________________ Nietoperz
|----------------------------------|
uhhh ale ciężko pchać ten czołg --------->
|----------------------------------| |
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Czw Lis 23, 2006 8:49 am |
|
|
Krzysiek B. |
szeregowy |

|
|
Dołączył: 22 Lis 2006 |
Posty: 3 |
|
|
|
 |
 |
 |
|
17.11. 1941 r. (?) w rejonie Rzewa na froncie Kalinińskim zrzucono batalion mjr. Białocerkowskiego w celu udzielenia pomocy w wyrwaniu się z okrążenia 29 Armii.
26/27.01. - 02.02.1942 r. :
Dowództwo Frontu Zachodniego zaplanowało jednocześnie z uderzeniem na tym froncie pod Wiaźmą zrzucenie całego 4 Korpusu Powietrzno-Desantowego gen.mjr. A.F. Lewaszowa (w tym 8, 9 i 214 brygada powietrzno-desantowa) za frontem dla odcięcia Niemcom mozliwości odwrotu i ściągniecia posiłków ze Smoleńska. Zdołano zrzucić jedynie 8 brygadę pd bez 1 batalionu tj. 2100 spadochroniarzy.
17/18.02 - 22/23.02.1942 r. :
W celu udzielenia wsparcia 50 Armii w rejonie Juchnowa i wsi Żełacznie k/Wiaźmy zrzucono 9 i 214 BPD oraz 4 bataliony 8 BPD (razem około 10000 spadochroniarzy !!! ). Dowódca 4 korpusu zginął i dowodzenei w walce przejął odtąd płk. A.F. Kazachin. Wkrótce w walkach we współdzianiu z 50 Armią siły radzieckie musiały przejśc do obrony i bardzo przerzedzony 4 KPD przeszedł do obrony nad rzeką Ugrą ...
29.05. - 05.06.1942 r.
Dla wzmocnienia pozostałości po 4KPD zrzucono w tym czasie około 4000 spadochroniarzy zaopatrzonych w 131 rusznic ppanc. 48 moździerzy i 184 RKM-y.
Tak duze operacje pow-desant. nie były dla armii radzieckiej niczym nowym. Jeszcze w latach 30-tych ćwiczono zrzuty po kilkanaście tysięcy spadochroniarzy na manewrach, a jak sie szacuje do 1939 r. w ZSRR skakało ze spadchoronu około 2 mln ludzi ! Problemu z tworzeniem duzych jednostek tego typu zupełnie zatem nie było. |
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Czw Gru 14, 2006 8:26 am |
|
|
willard |
plutonowy |

 |
|
Dołączył: 12 Lip 2006 |
Posty: 61 |
|
|
|
 |
 |
 |
|
Mozna prosic o podanie cytowanego zrodla historycznego skad ww. informacje pochodza? |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
Powered by phpBB Š 2001, 2002 phpBB Group
|